Jednym telefonem postawił na nogi służby. Musi zapłacić
Nieuzasadnione wezwanie policji lub innych służb jest wykroczeniem, za które grożą konsekwencje prawne i finansowe.
Niedawno w Sądzie Rejonowym w Wągrowcu, zapadł wyrok, w którym uznano obwinionego 36-letniego mieszkańca gminy Margonin za winnego popełnienia wykroczenia i wymierzono mu karę grzywny w wysokości tysiąca złotych.
"Mężczyzna 1 lipca zadzwonił na numer alarmowy, informując, że jadąc rowerem w pewnym momencie upadł i połamał obie nogi. Do zdarzenia miało rzekomo dojść w Próchnowie. Na miejsce skierowano patrol policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Funkcjonariusze na miejscu ustalili, że zgłaszający w stanie nietrzeźwości prowadził jednoślad, kiedy w pewnym momencie stracił równowagę i wpadł do przydrożnego rowu. Kłamstwem natomiast było, że połamał obie kończyny, bowiem badanie nie wykazało żadnych obrażeń ciała. Rowerzysta został doprowadzony do miejsca zamieszkania i przekazany pod opiekę ojcu. Policjanci poinformowali go, że w związku z tym, że fałszywą informacją wywołał niepotrzebną czynność służb dbających o bezpieczeństwo i zdrowie innych, sporządzą dokumentację do wniosku o ukaranie do sądu" - relacjonuje st. asp. Karolina Smardz-Dymek, oficer prasowy policji w Chodzieży.
Policja apeluje o rozwagę. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie taka pomoc jest konieczna.