W trakcie ucieczki przed policją doprowadził do dachowania innego auta. Uciekinierem okazał się agresywny senior
Nieodpowiedzialny mężczyzna trafił do aresztu.
W czwartkowe popołudnie do policjantów ze Śremu dotarła informacja o tym, że po trasie Kórnik - Śrem porusza się kierowca mercedesa, który może być nietrzeźwy. Mężczyzna miał stwarzać zagrożenie na drodze. Chwilę później w rejonie Zbrudzewa wskazany pojazd wypatrzyli policjanci ze śremskiej drogówki. Postanowili zatrzymać auto do kontroli.
- Niestety, kompletnie nieodpowiedzialny kierowca, nie zważając na bezpieczeństwo swoje oraz innych uczestników ruchu drogowego, zignorował sygnały i gwałtownie przyspieszył uciekając w kierunku Śremu. Pędził z nadmierną prędkością i nie reagował na wydawane cały czas sygnały świetlne i dźwiękowe ścigających go policjantów - wyjaśnia Ewa Kasińska z policji.
Kierowca kilka razy przekraczał oś jezdni, wyprzedzał nie zachowując bezpiecznej odległości, powodował duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W końcu niemal doszło do tragedii. - Przy znacznej prędkości najechał na tył peugeota, który przemieścił się i uderzył w forda. Następnie kierujący peugeotem zjechał do rowu i dachował. W tym czasie kierujący mercedesem uderzył jeszcze w jadącego w tym samym kierunku fiata, a kierujący VW T6, aby uniknąć czołówki z mercedesem, zjechał na prawe pobocze, gdzie został uderzony odłamkami zderzających się pojazdów. W końcu kierujący mercedesem przemieścił się na przeciwległy pas ruchu, zjechał ze skarpy i zatrzymał się na polu uprawnym. Próbował jeszcze oddalić się pieszo. Wówczas został zatrzymany przez policjantów drogówki.
Za kierownicą siedział 73-letni mieszkaniec gminy Dolsk. Był agresywny i odmówił badania alkomatem, choć wyraźnie było od niego czuć woń alkoholu. Trafił więc na pobranie krwi do szpitala. - Cały czas zachowywał się arogancko i nie wykonywał poleceń. Ostatecznie trafił do policyjnego aresztu, zostało mu zatrzymane prawo jazdy, a mercedesa odholowano na parking strzeżony.
Na szczęście tym razem nie doszło do tragedii. Niewielkie obrażenia miał jedynie kierowca peugeota. 73-latek za swoje zachowanie stanie przed sądem.
Najpopularniejsze komentarze