Prokurator chce więzienia w zawieszeniu dla policjantów, w tym byłego naczelnika poznańskiej drogówki. Chodzi o uszkodzoną szybę w policyjnym BMW
Proces w tej sprawie ruszył w lutym 2022 roku.
Chodzi o uszkodzoną szybę w policyjnym BMW i szukanie "jelenia", który miałby za to odpowiedzieć. Wiosną 2019 roku doszło do uszkodzenia przedniej szyby w aucie. W skrócie - policjanci mieli usłyszeć od zwierzchnika, że mają załatwić sprawę. Na ulicy Bukowskiej zatrzymali więc ciężarówkę, która wiozła materiał sypki, a jechała przed radiowozem. Wskazali, że doszło do uszkodzenia szyby w samochodzie. Winnym uznano kierowcę ciężarówki, który nie przyznał się do winy.
Sprawa najpierw była sprawdzana przez Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, a ostatecznie trafiła do prokuratury. 4 policjantów, w tym ówczesnego naczelnika poznańskiej drogówki, oskarżono o nadużycie władzy, fałszywe składanie zeznań, fałszywe oskarżenie i tworzenie fałszywych dowodów.
Policjanci, którzy jechali radiowozem feralnego dnia twierdzą, że nie wprowadzali nikogo w błąd. Zapewniają, że słyszeli huk i po nim zauważyli rysę na szybie. Równocześnie jednak wskazali, że szyba mogła być uszkodzona wcześniej, ale tego uszkodzenia nie widzieli. Policjant, który nadzorował radiowozy zeznał natomiast, że myślał o zatuszowaniu sprawy szyby, bo bał się konsekwencji wyciągniętych przez przełożonych. Wcześniej, w trakcie śledztwa powiedział, że zasugerował policjantom możliwość wyjechania BMW do miasta i podjęcia próby upozorowania uszkodzenia, ale w sądzie się z tego wycofał.
Jak podaje Radio Poznań, w środę odbyła się finałowa rozprawa w ramach procesu. Prokurator zażądał dla oskarżonych kar więzienia w zawieszeniu od pół roku do 10 miesięcy. Mieliby też zapłacić kary grzywny, a były naczelnik drogówki, który jako jedyny wciąż jest policjantem, przez dwa lata nie mógłby wykonywać zawodu.
Wyrok w tej sprawie mamy poznać 13 grudnia.
Najpopularniejsze komentarze