Wnętrzności świni na lekcji biologii w poznańskim liceum. Sprawą zajmuje się sanepid
Zajęciom miał towarzyszyć bardzo nieprzyjemny zapach.
O sprawie jako pierwsza poinformowała Gazeta Wyborcza. W VI LO im. Paderewskiego w Poznaniu odbyła się lekcja biologii, podczas której uczniowie pracowali wykorzystując wnętrzności świni. Sytuacja miała miejsce pod koniec października, a młodzież musiała sama wyposażyć się w rękawiczki jednorazowe. Wszystko odbywało się w normalnej sali lekcyjnej. Po zakończeniu lekcji biologii, inni uczniowie rozpoczęli w niej swoje zajęcia i zmagali się z nieprzyjemnym zapachem.
Uczniowie w rozmowie z GW przyznali, że o sprawie powiadomili sanepid, bo nie czuli się podczas zajęć bezpiecznie. Nie chcą jednak, by problemy miała nauczycielka - doceniają jej zaangażowanie w pracę. Oczekują jednak, by takie lekcje odbywały się w innych warunkach. Mięso miało leżeć na normalnych ławkach szkolnych, których później nie zdezynfekowano.
Sprawę wyjaśnia już sanepid, który ma sprawdzić czy zachowano wymagania dotyczące higieny i bezpieczeństwa uczniów. Chodzi nie tylko o warunki w sali lekcyjnej, ale też o to, skąd pochodziło mięso.
Dyrektor szkoły w rozmowie z Głosem Wielkopolskim, który także zajął się sprawą przyznał, że zajęcia tego typu odbywają się przeważnie raz w roku i nie są obowiązkowe. Zaznaczył też, że jest przekonany, iż nauczycielka biologii zachowała wszelkie środki ostrożności.
Najpopularniejsze komentarze