W Koziegłowach czy w Kozichgłowach? Wyjaśniamy
Jeden z naszych Czytelników zwrócił nam uwagę na niepoprawną jego zdaniem odmianę wyrazu Koziegłowy na naszym portalu.
- W języku polskim zrosty rzeczownikowo-przymiotnikowe podlegają odmianie, a więc w Kozichgłowach, tak samo jak w Białymstoku i Krasnymstawie. A nie w Białystoku czy Krasnystawie - napisał do nas Czytelnik zwracając uwagę, że napisaliśmy w tekście "w Koziegłowach". Postanowiliśmy zgłębić temat.
W internetowym Słowniku języka polskiego PWN można znaleźć wyjaśnienie Mirosława Bańko, który pisze: "Koziegłowy odmieniają się inaczej niż Białystok lub Krasnystaw, gdyż tylko w zakresie drugiego członu: Koziegłów, Koziegłowom, Koziegłowami, Koziegłowach". Sprawa nie jest jednak tak oczywista.
- Problem jest znany językoznawcom poznańskim od kilkudziesięciu lat - przyznaje prof. UAM dr hab. Jarosław Liberek. Jak zauważa, kilkanaście lat temu wypowiedział się w tej sprawie dla lokalnego portalu, ale nie przytoczono całej jego wypowiedzi. - Nazwa własna Koziegłowy jest dwuczłonowa: składa się z przymiotnika kozie (takiego samego, jak np. w wyrażeniu kozie mleko) oraz z rzeczownika głowy. Człon pierwszy występuje w formie liczby mnogiej. Liczba pojedyncza ma postać kozia i jest znana chociażby z wyrażenia kozia bródka. Człon drugi również występuje w formie liczby mnogiej; liczba pojedyncza ma oczywiście postać głowa - tłumaczy.
Jak zauważa, wiele nazw własnych w naszym języku jest zbudowanych podobnie. Choćby Białystok czy Cichagóra i Kobylepole. - W dawnych czasach były to zazwyczaj dwa osobne wyrazy, które "zrosły się" (dlatego określane są terminem "zrost"). Warto dodać, że w polszczyźnie funkcjonuje też wiele nazw, które nie zrosły się, np. Nowy Sącz, Biały Bór, Zielona Góra, Suchy Las. Zgodnie z tradycją w zrostach typu Białystok (do tego typu należą Koziegłowy) odmieniają się oba człony, a zatem mówimy i piszemy następująco: Jadę do Białegostoku (do Kozichgłów), Przyglądam się Białemustokowi (Kozimgłowom), Nie ma kłopotów gramatycznych z Białymstokiem (z Kozimigłowami), Myślę o Białymstoku (o Kozichgłowach). Nieodmienianie pierwszego członu jest błędem i powoduje powstawanie dość kuriozalnych form, np. Jadę do Białystoku, Mieszkam w Białystoku, Jadę do Cichagóry, Mieszkam w Cichagórze, Jadę do Zielonagóry, Mieszkam w Zielonagórze itd. Rzecz jasna do powstawania równie dziwacznych błędów prowadzi nieodmienianie pierwszego członu w nazwach zapisywanych jako dwa osobne wyrazy (czyli tych "niezrośniętych"), np. Jadę do Zielona Góry, Mieszkam w Zielona Górze - dodaje.
Co istotne, zasady opisane przez profesora UAM odnoszą się do normy wzorcowej języka. - Zdarza się, że czasami nazwy dwuczłonowe typu Białystok nie są przez część społeczności lokalnych odmieniane. Jak wiadomo, dotyczy to również Kozichgłów. Wielu mieszkańców mówi, że Jedzie do Koziegłów i Mieszka w Koziegłowach. Czy należy ten nietypowy zwyczaj szanować? Raczej nie. W Polsce jest ponad 100 tys. miejscowości. Ich odmiana musi być poddana regułom ogólnym, gdyż to jedyny sposób pozwalający uniknąć chaosu. Szanowanie zwyczaju lokalnego ma swoje granice. Właśnie dlatego językoznawcy nawołują do respektowania normy. Oczywiście, jeśli wszyscy mieszkańcy Kozichgłów będą uparcie popełniać opisywany tu błąd gramatyczny przez wiele lat, przestanie on być w końcu błędem i doczeka się naukowej akceptacji.
- Fundamentem normy jest zwyczaj. Znam aktualny dominujący zwyczaj w Koziegłowach i jako naukowiec przyjmuję go oczywiście do wiadomości. Z powszechnym zwyczajem nie należy walczyć, bo to zawracanie Warty kijem. Jednocześnie trzeba pamiętać, że czym innym jest norma ogólnopolska, a czym innym norma regionalna. Bez względu na to, jak przebiegają relacje między tymi normami, zawsze należy szanować zwyczaje osób różnie mówiących. Tolerancja dla form językowych to również tolerancja dla różnych osób - podkreśla naukowiec.
Najpopularniejsze komentarze