Ksiądz opublikował w internecie "czarną listę" dzieci, które nie zapłaciły za bierzmowanie
Lista zniknęła dopiero po interwencji mediów.
Sytuacją z parafii w Lewkowie pod Ostrowem Wielkopolskim opisuje "Gazeta Wyborcza". Dziennikarze zajęli się tematem, po zgłoszeniu od rodziców dzieci, które w tej parafii miały przystąpić do bierzmowania. "Ksiądz za bierzmowanie żąda zapłaty. Po 80 zł od każdego dziecka, bo inaczej będzie na czarnej liście i nie zostanie dopuszczone do sakramentu - mówiła" Wyborczej" jedna z matek. Kobieta była zbulwersowana tym, że upubliczniono w internecie nazwiska. Po interwencji dziennikarzy "czarna lista" zniknęła pojawił się komunikat z przypomnieniem.
Łącznie do sakramentu bierzmowania miało przystąpić 113 dzieci. Proboszcz tłumaczy, że nie chciał brać pieniędzy za sakrament tylko "była tylko dobrowolna wpłata na koszty związane z bierzmowaniem". Zapewnia, że nie chciał piętnować dzieci, tylko przypomnieć. "Publikując tę listę chciałem zdopingować osoby, które nie dopełniły innych warunków" - mówi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" ks. Robert Piechocki. "Kandydat musi dostarczyć metrykę chrztu. Warunkiem była też zadowalająca frekwencja na spotkaniach przygotowujących do sakramentu. Niektórzy tego warunku nie spełniali i w ramach pokuty mieli przyjść na nabożeństwa różańcowe. Warunkiem było też napisanie wypracowania o świętym, którego imię kandydat wybrał. Czwartym warunkiem było dostarczenie zaświadczenia, że uczęszcza na religię w szkole" - dodaje. Jak podkreślił, nie naruszył przepisów. "Może rzeczywiście w tym uchybiłem. Nie powinienem tego robić, ale nie naruszyłem RODO, bo nie było tam żadnych wrażliwych danych" - twierdzi.
Dziennikarze zapytali w Urzędzie Ochrony Danych Osobowych. Jak tam usłyszeli, choć samo imię i nazwisko takich przepisów może nie naruszać, w tym przypadku jest nieco inaczej. "To mała parafia, co pozwala na identyfikację, więc proboszcz naruszył przepisy RODO" - poinformowali w rozmowie z gazetą urzędnicy.
Wiadomo też, że proboszcz nie uniknął rozmowy z kurią kaliską. "Ze strony kurii została przeprowadzona rozmowa z proboszczem parafii o zaistniałej sytuacji, uwrażliwiająca go na odpowiedzialne i rozsądne postępowanie" - powiedział dziennikarzom rzecznik kurii.
Najpopularniejsze komentarze