Miasto wciąż zapełnione jest banerami wyborczymi. Część z nich trafi do Ukrainy
Są pomysły żeby je dobrze wykorzystać.
Jak już wspominaliśmy, plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy są zobowiązani usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów. Komitety wyborcze powoli już je usuwają. Nie wszystkie zostaną zutylizowane. Jak informuje dziś "Głos Wielkopolski" już zgłaszają się po nie chętni, by wykorzystać je jako na przykład materiały budowlane.
"Część płyt, na których umieszczane były plakaty, będzie wykorzystana w schroniskach dla zwierząt, i tam posłużą do docieplenia boksów" - zapewnia w rozmowie z dziennikarzami Bartosz Zawieja, zdobywca jednego z pięciu mandatów poselskich Koalicji Obywatelskiej z Poznani. "Ale nie wszystkie: wiem, że inna partia podstaw banerów ma pojechać na Ukrainę, i tam pewnie będą zagospodarowane podobnie, czyli jako elementy konstrukcyjne i dociepleniowe" - dodaje.
"Rozmawiałem z ludźmi, którzy poprosili o zdejmowane banery, bo chcieli wykorzystać je w zabudowaniach służących rolnictwu i ogródkom działkowym" - mówi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" poseł Bartłomiej Wróblewski. Patryk Piasecki z biura poselskiego Adama Szłapki zapowiada, że część banerów zostanie przekazana schronisku dla zwierząt, dla zabezpieczenia kojców przed śniegiem.
"Mamy sygnały, że możemy przekazać niepotrzebne płyty banerów osobom, które chcą nimi wzmocnić tapczan, w innym przypadku meblościankę, a w jeszcze innych - zrobić z nich maty do garażu i do wiaty ogrodowej" - informuje Jacek Tomczak.
Najpopularniejsze komentarze