Krok od tragedii pod Gnieznem. 6-latek wjechał na rowerze pod koła BMW
Kierująca nie miała możliwości manewru.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po 16.00 w Działaniu. Policjanci wstępnie ustalili, że 6-letni chłopiec poruszający się na rowerze wyjechał z prywatnej posesji i wjechał wprost pod koła jadącego ulicą BMW, za kierownicą którego siedziała 31-latka z gminy Kłecko.
- Kierująca nie miała możliwości manewru, co w konsekwencji zakończyło się potrąceniem chłopczyka. 6-latek został przewieziony do szpitala w Poznaniu, gdzie przeszedł szczegółowe badania - wyjaśnia policja. Co istotne, dziecko w chwili zdarzenia poruszało się na rowerze bez opieki dorosłego.
Policjanci zajmują się tą sprawą. Wyjaśniają m.in. dlaczego dziecko znajdowało się samo na ulicy. - Apelujemy do wszystkich osób opiekujących się dziećmi o zwracanie na nie szczególnej uwagi. Czasem chwila nieostrożności może doprowadzić do nieszczęścia i mieć tragiczne skutki.