Ukradł rower, ale zobaczył lepszy... więc go zamienił
Odpowie za dwie kradzieże.
W ubiegłym tygodniu mieszkanka Wolsztyna złożyła zawiadomienie o kradzieży należącego do niej roweru. Z relacji kobiety wynikało, że poprzedniego dnia w godzinach porannych robiąc zakupy w centrum miasta, zostawiła niezabezpieczony rower przed sklepem. Gdy wyszła na ulicę zorientowała się, że został on skradziony. Policjanci zabezpieczyli nagrania monitoringu. Dzięki temu ustalili wizerunek sprawcy.
"Od tej chwili rozpoczęło się typowanie sprawcy. Proces nie był długi, ponieważ jeszcze tego samego dnia amator cudzej własności, którym okazał się 53-letni mieszkaniec gminy Rakoniewice został rozpoznany przez jednego z wolsztyńskich dzielnicowych" - relacjonuje asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy policji w Wolsztynie.
"Mundurowi z Wolsztyna skontaktowali się z policjantami z Rakoniewic. Jak się okazało pracowali oni nad podobną kradzieżą, do której doszło poprzedniego dnia w Rostarzewie, gdzie łupem złodzieja również padł rower. Wzajemna wymiana informacji doprowadziła mundurowych do zaskakujących wniosków. Okazało się, bowiem, że za obiema kradzieżami stoi mężczyzna, który ukradzionym w Wolsztynie rowerem dojechał do Rostarzewa, pozostawił go przed miejscowym sklepem, ukradł kolejny, ponieważ był "lepszy" i nim dojechał do swego domu" - dodaje.
Rowery wróciły już do swoich właścicielek. Mężczyzna odpowie za dwie kradzieże, jakich dokonał na terenie dwóch sąsiadujących ze sobą powiatów. "W pierwszym przypadku odpowie za wykroczenie, w drugim za przestępstwo. Grozi mu kara grzywny do 5 tysięcy złotych oraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat" - kończy rzecznik.
Policjanci apelują, by zawsze dobrze zabezpieczać swoje jednoślady.