Trzy kontrmanifestacje podczas Marszu Równości. Uczestnicy przeszli 3,5 km, jeden z nich został ukarany mandatem
Wydarzenie twa dziś w Kaliszu.
W sobotę zorganizowany został III Kaliski Marsz Równości - Calisia Pride. Uczestnicy przeszli od Parku Przyjaźni, przy ul. Skalmierzyckiej, przez ul. Polną, ul. Legionów, ul. Staszica aż do ul. Górnośląskiej. Dalej przez ul. Nowy Świat, obok pomnika Marii Konopnickiej, do Ronda Ptolemeusza i ul. Częstochowską aż do Teatru i Placu Bugusławskiego. Trasa liczyła ok. 3,5 km. W wydarzeniu wzięło udział około 150 osób.
W tym roku nasze postulaty to przede wszystkim ochrona prawna przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną, równość małżeńska, adopcja dzieci przez pary jednopłciowe oraz prawne uznanie Tęczowych Rodzin, ułatwienie procesu tranzycji dla osób transpłciowych, walka z dyskryminacją ze względu na płeć, prawo do aborcji na życzenie, rzetelna edukacja seksualna w każdej szkole a także lepszy dostęp do opieki psychologicznej i psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży czy walka z wykluczeniem osób z niepełnosprawnościami - mówi portalowi Kalisz24 INFO Natalia Dolak ze Stowarzyszenia Banku Równości w Kaliszu.
Zdaniem policji marsz przebiegał spokojnie. "Jeden z uczestników marszu został ukarany mandatem za używanie słów wulgarnych z platformy. Na trasie marszu odbywały się dwie zgłoszone kontrmanifestacje, trzecia, niezgłoszona była manifestacją spontaniczną, a wszyscy jej uczestnicy zostali wylegitymowani. Na ulicy Górnośląskiej funkcjonariusze interweniowali ws. zakłócania ładu i porządku publicznego. Dwóch mężczyzn trafiło na PDOZ'tu celem wytrzeźwienia, jednak nie miało to nic wspólnego z wydarzeniem" - powiedziała w rozmowie z lokalnym portalem podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy policji w Kaliszu.
Najpopularniejsze komentarze