Podgórna: kiedyś ręcznie dohamowywano tramwaje, codziennie robiło to kilku zatrudnionych pracowników
Historię z jednej z ulic w centrum Poznania przypomina MPK.
Jak wyjaśnia Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, w przeszłości tramwaje nie posiadały zautomatyzowanego hamulca postojowego, a tym samym motorniczy musiał ręcznie dohamowywać pojazd. Ciekawie wyglądało to w przypadku ulicy Podgórnej, która jak nazwa wskazuje, jest stroma. Tu dohamować trzeba było nie tylko pierwszy wagon, ale i drugi - doczepny.
- Gdy w tramwajach jeździli konduktorzy, odpowiadali oni za obsługę hamulca w doczepie. Po likwidacji stanowisk konduktorów zmieniono zasady poruszania się po ul. Podgórnej. Pracownicy MPK przebywający w pawilonie na Placu Wiosny Ludów, widząc podjeżdżający tramwaj, wsiadali do wagonu doczepnego, zajmowali stanowisko przy hamulcu ręcznym i dzwonkiem (za pomocą linki wiszącej pod sufitem), dawali znać motorniczemu, że są gotowi i można ruszać pod górę na al. Marcinkowskiego - informuje przewoźnik. - Po wjechaniu na górę "hamulcowy" wysiadał z wagonu, szedł na przystanek w kierunku powrotnym, wsiadał do tramwaju jadącego w dół, realizując to samo zadanie - dodaje.
Co ważne, aby usprawnić ruch w tym miejscu, "hamulcowych" było kilku każdego dnia. W ten sposób uniknięto oczekiwania tramwajów na jego powrót.
Pamiętacie te czasy?
Najpopularniejsze komentarze