Przyjechał na myjnię umyć auto, zabrał ze znalezionej saszetki 2000 złotych
Nie ujdzie mu to na sucho.
Tydzień temu do policjantów ze Śremu dotarło zgłoszenie z Mechlina. Funkcjonariuszy poinformowano, że na terenie myjni samoobsługowej doszło do kradzieży 2000 złotych z saszetki pozostawionej na chodniku. Policjanci szybko ustalili, że właściciel saszetki myjąc auto odłożył saszetkę na chodnik. - Gdy posprzątał samochód odjechał, a o torbie typu "nerka" na chwilkę zapomniał. Kiedy do myjni przyjechał 30-letni mieszkaniec gminy Śrem, to myjąc samochód zauważył saszetkę. Zabrał ją, w samochodzie wyjął pieniądze i schował sobie całą gotówkę. Następnie pustą "nerkę" przekazał ekspedientce w pobliskim sklepie mówiąc, że saszetkę znalazł na terenie myjni - wyjaśnia Ewa Kasińska z policji.
30-latka zatrzymano w poniedziałek. Postawiono mu zarzut przywłaszczenia pieniędzy, za co odpowie przed sądem. Skradzione 2000 złotych trafiły do pokrzywdzonego.
Najpopularniejsze komentarze