Przeżyła tragiczny wypadek. Świadkowie myśleli, że zginęła na miejscu. Ma połamane kości czaszki, wybite zęby i złamany kręgosłup, oddycha za nią respirator
Do wypadku doszło 20 sierpnia na ul. Bałtyckiej w Poznaniu.
Dwie siostry Wiktoria i Roksana podróżowały samochodem jako pasażerki. Auto jadące za nimi uderzyło w tył samochodu, którym podróżowały siostry. Kierowca wiozący siostry stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w drzewo. Wiktoria, która siedziała z tyłu straciła przytomność, była zakleszczona w samochodzie. Kierowca i siostra Wiktorii nie doznali poważniejszych obrażeń. Ludzie, którzy przyszli z pomocą, trzymali Wiktorii Głowę podczas gdy służby rozcinały blachę samochodu. Zadawali na głos pytanie, czy dziewczyna żyje, ponieważ jej twarz pokryta była krwią. Krew leciała jej również z ust.
Już w szpitalu okazało się, że Wiktoria ma połamaną każdą możliwą kość czaszki. Dodatkowo odłamek czaszki wbił się w oko, przez co dziewczyna najprawdopodobniej nie będzie widzieć. Kolejne obrażenia, to złamany kręgosłup, wybite zęby, połamana żuchwa i obie ręce. Lekarze poinformowali rodzinę Wiktorii, że u dziewczyny zdiagnozowano również aksonalne uszkodzenie mózgu. Wiktoria jest podłączona do respiratora, który oddycha za nią.
Jesteśmy przy niej cały dzień, od otwarcia oddziału, do końca czasu odwiedzin. Nie wiemy, co będzie dalej, jak mocno uszkodzony został mózg... Za kilka dni operacja ręki, potem żuchwy, jeśli tylko stan Wiki na to pozwoli. I próba wybudzenia ze śpiączki. Lekarze jednak chyba niezbyt wierzą w jej skuteczność, bo już zasugerowali nam szukania ośrodka dla osób w śpiączce. Problem w tym, że trudno znaleźć taki, gdzie zajmą się pacjentami, za których oddycha respirator... Już szukamy, ale najpewniej będzie to ośrodek prywatny i co za tym idzie, bardzo drogi - wspomina rodzina i dodaje, że utworzyła zbiórkę, na której każdy może wesprzeć dalsze leczenie Wiktorii. Szczegóły zbiórki tutaj.
Najpopularniejsze komentarze