Wszystkie nielegalne automaty paczkowe zniknęły już z poznańskich ulic. Wiadomo, że nie wszystkie wrócą
Było ich łącznie 58.
O sprawie już nie raz pisaliśmy na łamach epoznan.pl. Wiadomo, że z Poznania musiały zniknąć niektóre paczkomaty InPost i inne automaty. Sytuacja dotyczy centrum miasta oraz Sołacza, czy Jeżyc. Sprawą zajął się Miejski Konserwator Zabytków. Większość automatów, ale za zgodą może wrócić na swoje pierwotne miejsca. Wszystko zależy od decyzji Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Do sprawy wraca dziś Radio Poznań. Wiadomo, że firmy starają się o nowe pozwolenia. Miesięcznie składają jeden - dwa wnioski. "Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego jest to około 30 dni, o ile wszystkie formalności są spełnione i jest uzyskana akceptacja. Zdarzają się sytuacje, kiedy taka decyzja jest odmowna. Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków wydało w tej chwili 26 decyzji wyrażających zgodę na montaż urządzeń do przechowywania przesyłek dla jednej z firm oraz 17 decyzji dla innego operatora" - mówi dziennikarzom Jacek Maleszka, zastępca dyrektora w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków. Wiadomo, że nie ma zgody na postawienie automatów w 6 miejscach.
Jak ustaliło Radio Poznań, do tej pory z 43 zdemontowanych paczkomatów InPost, tylko 6 do końca tygodnia wróci na swoje miejsce.
Najpopularniejsze komentarze