Miasto domaga się rekordowego zwrotu dotacji od niepublicznego przedszkola. Chodzi o 1,2 mln złotych
W Lesznie.
Jak podaje elka.pl, miejscy urzędnicy z Leszna przeprowadzili kontrolę wydatkowania pieniędzy z budżetu miasta przez niepubliczne placówki edukacyjne. Takie kontrole odbywają się regularnie i w ich trakcie często dochodzi do ujawniania nieprawidłowości. Tak było i w tym przypadku.
Dotychczas najwyższa kwotą o jakiej zwrot domagało się miasto sięgała kilkuset tysięcy złotych. W tym roku odnotowano rekord. Jedno z niepublicznych przedszkoli w Lesznie prowadzanych ze żłobkiem ma zwrócić miastu 1,2 mln złotych. W rozmowie z lokalnym portalem prezydent Leszna Łukasz Borowiak zauważył, że placówka może się odnieść do protokołu pokontrolnego i może zaskarżyć decyzję miasta.
Prezydent przyznaje, że najczęściej nieprawidłowości związane są z tym, że niepubliczne placówki deklarują większą liczbę uczniów lub przedszkolaków niż w rzeczywistości uczęszcza do placówek. To tak zwane "martwe dusze".
Borowiak zapewnił, że kontrole wciąż będą prowadzone i właściciele tego typu placówek powinni racjonalnie dysponować środkami otrzymanymi z miejskiej dotacji.