Podejrzany o molestowanie 7-miesięcznej córki swojej partnerki zostaje w areszcie na dłużej. Obrońca domaga się uwolnienia klienta

Chodzi o sprawę spod Pleszewa.
Pisaliśmy o tym na epoznan.pl już w maju. Okazało się wówczas, że podejrzenia o rzekomym molestowaniu seksualnym 7-miesięcznej dziewczynki przez 26-latka biegli uznali za słuszne. To matka dziecka powiadomiła policję o sprawie. Jak przyznała, zostawiła córkę pod opieką partnera, gdy sama była w pracy. Po powrocie zauważyła na udach dziecka siniaki.
26-latka zatrzymano już w marcu. Usłyszał zarzut dopuszczenia się przestępstwa o charakterze seksualnym wobec małoletniej poniżej lat 15. Przebywa w areszcie, w ostatnich dniach sąd przedłużył jego pobyt za kratami. Jak podaje Radio Warta, zażalenie na decyzję o aresztowaniu złożył obrońca mężczyzny. Wyjaśniał, że nie ma uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu przez jego klienta. Posiedzenie aresztowe ma się odbyć w najbliższym czasie.
Radio Warta precyzuje, że zdarzenie miało miejsce w ośrodku MONAR pod Pleszewem, gdzie mieszka zarówno kobieta i jej dziecko, jak i mieszkał jej partner. Wiadomo też, że biegli specjalizujący się w psychiatrii i seksuologii wydali już opinię o 26-latku. Jest w aktach sprawy, ale jej nie upubliczniono.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Grozi mu do 3 lat więzienia.