W trakcie operacji lekarze zaszyli w brzuchu pacjentki dużą łyżkę. Kobieta nie przeżyła. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie
Operacja była przeprowadzana w 2019 roku w konińskim szpitalu.
33-latka z miejscowości Cienin Kolonia w powiecie słupeckim trafiła do szpitala w Koninie na operację jajników. Po jej przeprowadzeniu kobieta skarżyła się na to, że źle się czuje. W końcu trafiła do lekarza, który przeprowadził badanie rentgenowskie. Okazało się, że w jej ciele zaszyto łyżkę chirurgiczną, która ma kilkadziesiąt centymetrów długości. Przeprowadzono operację usunięcia narzędzia, ale po niej kobieta zmarła.
Prokuratura badała sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Szpital od początku przyznawał, że doszło do błędu medycznego i przepraszał rodzinę zmarłej. Zaznaczał jednocześnie, że nie jest pewne, czy kobieta zmarła przez to, że w jej brzuchu była łyżka.
Jak informuje portal slupca.pl, śledztwo w tej sprawie się zakończyło. Postępowanie umorzono. Biegli uznali, że zaszycie łyżki chirurgicznej w ciele pacjentki nie doprowadziło do jej śmierci. Ustalono inną przyczynę śmierci kobiety, ale nie podano jej do publicznej wiadomości.
Najpopularniejsze komentarze