Reklama

Chodzą po przęsłach mostu Jordana, bo "nigdzie nie ma tabliczki, że jest zakaz wchodzenia"?

Zdjęcie z czwartku | fot. Czytelniczka
Zdjęcie z czwartku | fot. Czytelniczka

Wracamy do sprawy.

W czwartek jedna z Czytelniczek epoznan.pl napisała do nas w sprawie młodzieży chodzącej po przęsłach mostu Jordana. Jak zwróciła uwagę, nikt z opiekunów grupy nie kazał dzieciom zejść z przęsła, a chodzenie po nim jest niebezpieczne, o czym wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu. Dochodziło tu już do śmiertelnych upadków.

W piątek odezwał się do nas inny Czytelnik. - Chciałem tylko zwrócić uwagę, że na moście Jordana nigdzie nie ma tabliczki ani informacji, że jest zakaz wchodzenia na przęsła. Czy to jest problemem zainstalować tabliczki na początkach przęseł z zakazem? - dopytuje Michał. Zapytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich, czy ma w planach montaż takich tabliczek. - Wygrodzenie oraz wymalowany znak zakazu znajduje się na moście Rocha, pomimo tego zdarzają się przypadki nieprzestrzegania zakazu - wyjaśnia Zarząd Dróg Miejskich. - Most Jordana jest obiektem zabytkowym objętym ochroną Konserwatora Zabytków, z nitowaną konstrukcją - dlatego obecnie nie planuje się tam ustawienia ogrodzenia, czy też dodatkowego oznakowania, które zaburzyłyby walory architektoniczne przedmiotowej przestrzeni. Nie oznacza to, że można wchodzić na konstrukcję tego jak i innych obiektów. Takich znaków zarządca nie stawia przy obiektach małej architektury jak np. fontanny, wzdłuż rzeki Warty, torowisk tramwajowych czy głównych dróg tranzytowych przez Poznań - dodaje. - Użytkownicy przestrzeni publicznej muszą mieć świadomość, że wchodzenie np. na przęsła mostów lub przez ciąg komunikacyjny w miejscach do tego niewyznaczonych jest zabronione i niebezpieczne. Intencją Zarządu Dróg Miejskich nie jest ustawianie nadmiarowej liczby oznakowania w mieście zaburzającej estetykę przestrzeni.

Problem dotyczy nie tylko mostu Jordana, ale też mostu świętego Rocha, na którym znajdują się podobne przęsła. Policja wiele razy nam tłumaczyła, że wchodzenie na przęsła może kosztować nawet 5000 złotych - chodzi bowiem o stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia osób znajdujących się pod przęsłami.

Przypomnijmy, że podobny problem braku znaków zakazujących poruszania się pieszych pojawił się kilka lat temu przy tunelu trasy na Franowo. Dla MPK Poznań oczywiste było, że do tunelu wchodzić nie można, ale mieszkańcy wskazywali, że jednak znaki o tym informujące powinny się tam pojawić. Ostatecznie stanęły przy wlotach do tunelu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

W kilkunastu powiatach ostrzeżenie IMGW odwołano
19℃
10℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
24 km
Stan powietrza
PM2.5
9.25 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro