Sąsiadka miała zaopiekować się dziećmi. Okradła ich matkę

Kobiecie grozi 5 lat pozbawienia wolności.
Na początku kwietnia policjanci z Jarocina zostali powiadomieni o kradzieży złotego łańcuszka wraz z zawieszką w kształcie serduszka o wartości 1000 zł. Jak wynikało z zawiadomienia, mieszkanka Jarocina została okradziona w czasie, gdy przebywała u lekarza. Wówczas poprosiła o pomoc sąsiadkę, która miała zaopiekować się jej dziećmi.
"Kobieta o tym, że brakuje jej biżuterii zorientowała się krótko po opuszczeniu jej mieszkania przez znajomą. Ponieważ nie mogła nawiązać z nią kontaktu, postanowiła sprawdzić okoliczne lombardy, czy w którymś z nich nie znajdzie należącego do niej łańcuszka z zawieszką" - relacjonuje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy policji w Jarocinie.
"Dzień później pokrzywdzona o popełnionym przestępstwie powiadomiła policję. Odnaleziony w jednym z lombardów łańcuszek wrócił do właścicielki, a sprawczyni kradzieży do miejscowej komendy. 39-latka nie przyznawała się do do kradzieży tłumacząc, że łańcuszek i złote serduszko należały do niej i były prezentem od byłego partnera. Mężczyzna nie potwierdził jednak zeznań kobiety, co dało podstawę do przedstawienia 39-latce zarzutu kradzieży" - dodaje.
Kobieta może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Najpopularniejsze komentarze