Jacek Jaśkowiak przeciwko "lex Tusk". Prezydent Poznania twierdzi, że rządząca partia chce pozbawić Tuska prawa wyborczego
Dziś w mediach zawrzało na temat podpisanej przez prezydenta Polski Andrzeja Dudy ustawy.
Chodzi o ustawę umożliwiającą powołanie komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów. Agencja prasowa "Reuter" bezpośrednio nazwała to "polowaniem na czarownice" oraz "lex Tusk". Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita" pod określeniem "lex Tusk" ma się kryć powołanie wyżej wspomnianej komisji, która będzie badała wpływ rosyjski na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczpospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Jak wiadomo, Donald Tusk był premierem właśnie w latach 2007-2014. Co istotne, wcześniej projekt ten został odrzucony przez Senat oraz sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych. Opozycja ustawę określa jako "lex Tusk", ponieważ członkowie rządzącej partii nie ukrywają tego, że ich głównym celem jest prześwietlenie Donalda Tuska.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak odniósł się w poniedziałek do tej sprawy w mediach społecznościowych. Jaśkowiak napisał, że jest to jawna próba eliminacji politycznego lidera opozycji Donalda Tuska poprzez pozbawienie go prawa wyborczego.
Mam nadzieję, że pomimo haniebnej postawy prezydenta i fikcyjnej roli Trybunału Konstytucyjnego, zakończy się ona niepowodzeniem. Jestem przekonany, że nawet takie zagrania nie uchronią PiS przed porażką w wyborach, a w ciągu 10 lat ujawnione zostaną działania polityków na rzecz Putina. A komu jest do niego mentalnie najbliżej, jest oczywistą oczywistością - napisał w mediach społecznościowych Jacek Jaśkowiak.
Internauci są podzieleni, jedni popierają prezydenta Jaśkowiaka, a inni twierdzą, że jeśli Donald Tusk nie ma nic na sumieniu, to taka komisja nie będzie mu straszna. Jeśli Tusk nie ma nic na sumieniu, to nie musi bać się żadnej komisji - brzmiały komentarze.
Najpopularniejsze komentarze