NIK po kontroli na poznańskiej uczelni: "Uniwersytet Artystyczny na bakier z finansami"
Najwyższa Izba Kontroli ma zastrzeżenia do władz uczelni dotyczących gospodarowania majątkiem i zarządzania finansami w latach 2016-2022.
Jak czytamy w przedstawionym dziś komunikacie NIK, Uniwersytetowi Artystycznemu im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu zarzuca się między innymi brak płynności finansowej. "Do trudnej sytuacji finansowej przyczyniły się m.in. niegospodarne i niezgodne z prawem wydatki, w tym płatności na rzecz Fundacji Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu (co najmniej 890 tys. zł m.in. za usługi promocyjne, które nie zostały wykonane bądź nie odpowiadały treści zawieranych porozumień)" - czytamy.
Uczelni zarzuca się też wypłatę nienależnych dodatków funkcyjnych pracownikom uczelni. "Rektor powołał cztery osoby do pełnienia funkcji kierowniczych, które nie udokumentowały spełniania wymogów ustawowych, tj. nie złożyły oświadczeń lub informacji lustracyjnych" - informuje NIK.
Pojawia się też informacja o niegospodarnych wydatkach, kosztach ponad miarę, nierzetelnym prowadzeniu ksiąg rachunkowych, czy samowoli budowlanej - jak zaznaczono, chodzi o budowę hali namiotowej na potrzeby Wydziału Architektury i Wzornictwa. "Okazuje się, że rektor uczelni nie zgłosił do Wydziału Urbanistyki i Architektury UM Poznania zamiaru rozpoczęcia robót budowlanych, choć wymagały tego przepisy ustawy Prawo budowlane, gdyż chodziło o inwestycję na obszarze wpisanym do rejestru zabytków. W konsekwencji wybudowana w centrum miasta w 2019 r. hala namiotowa za 280 tys. zł jest samowolą budowlaną" - czytamy.
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, studenci mieli też płacić za dużo. "NIK negatywnie oceniła również pobieranie przez rektora zawyżonych opłat za postępowania rekrutacyjne. Okazuje się, że w latach 2016-2023 rektor ustalił wysokość opłat za postępowanie kwalifikacyjne dla cudzoziemców na studia w języku angielskim na poziomie 200 euro, choć maksymalna opłata wynosiła w tym czasie 150 zł i wynikała z uczelnianych rozporządzeń. Łączna kwota zawyżonych opłat rekrutacyjnych wyniosła 70,8 tys. zł" - czytamy.
NIK przekazała Uniwersytetowi kilkanaście wniosków i zaleceń. Przygotowywane są też zawiadomienia do właściwego organu podatkowego, do rzecznika dyscypliny finansów publicznych oraz do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
"Widziałem raport pokontrolny i głównie to nie są nieprawidłowości mojego autorstwa. Jestem więc zaskoczony taką narracją" - komentuje na łamach "Gazety Wyborczej" Wojciech Hora, rektora UAP. "W najbliższych dniach wydam stosowne oświadczenie, które udostępnię opinii publicznej" - zapowiada.
Najpopularniejsze komentarze