Reklama
Reklama

W Poznaniu ruszył proces Ukrainki, która miała w okrutny sposób znęcać się nad dziećmi. "Te penisy im zarosły"

fot. Jakub Kaczmarczyk / PAP
fot. Jakub Kaczmarczyk / PAP

Kobieta złożyła zeznania.

O zatrzymaniu 51-letniej Ukrainki Svitlany, która będąc matką zastępczą dla dziesięciorga dzieci, uciekła z nimi z Ukrainy i zatrzymała się na poznańskich Jeżycach informowała wiosną ubiegłego roku "Gazeta Wyborcza". Po zgłoszeniu od jednego z mieszkańców na jaw wyszły bulwersujące fakty. Kobiecie postawiono zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad dziećmi, a także narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia jednego z nich. Śledczy ustalili też, że zarówno w Polsce, jak i na terenie Ukrainy, kobieta przekazywała dzieci mężczyznom, którzy uprawiali z nimi stosunki płciowe. Matka zastępcza miała stać z telefonem w ręku i odmierzać czas, gdy mężczyźni gwałcili na jej oczach jej podopieczne. Biła dzieci m.in. tłuczkiem do mięsa, wyrywała włosy, wkładała do ust zabrudzonego kałem pampersa, wydzielała racje żywieniowe, przywiązywała chłopca za nogę do góry nogami, by wisiał i biła go po genitaliach. Jednemu z dzieci podawała do jedzenia kał ich psa. Kobieta wówczas przyznała się tylko do części stawianych jej zarzutów. Przyznała między innymi, że nie poświęcała im uwagi i nie otaczała miłością i troską.

Dziś ruszył proces. Jak informuje "Głos Wielkopolski" oskarżona była między innymi pytana o to, czy podawała dzieciom zgniłe owoce i czy dotykała intymnych części ich ciał i czy chłopców boleśnie ciągnęła za penisy. "Nie podawałam zgniłych owoców dzieciom. Możliwe, że niektóre z tych owoców były zepsute, ponieważ było ich za dużo. Zgniłe owoce wyrzucałam, a te które były częściowo zepsute obcinałam. Cięłam na kawałki, ponieważ szkoda wyrzucać jedzenie" - mówiła cytowana przez gazetę. "Te penisy im zarosły. Zwróciłam się do naszego lekarza rodzinnego. Powiedział, że nie ma potrzeby operacji i że powinnam płukać je naparem z ziół. Penisy trzeba było powoli wysuwać razem z płukaniem, możliwe że to im zostało w pamięci, bo to było bolesne" -dodała i zapewniała, że nigdy nie dotykała intymnych części ciał dziewczynek, które były pod jej opieką.
Kobiecie grozi do 15 lat więzienia.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
0℃
Poziom opadów:
3.3 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
9.62 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro