2,5-latek zginął pod kołami wózka widłowego. Kierował ojciec

Do zdarzenia doszło we wtorek w powiecie kościańskim.

Jak już przekazywaliśmy, do wypadku doszło na terenie Wydorowa. 2,5-letnie dziecko zostało przygniecione przez wózek widłowy. Zanim na miejscu pojawili się strażacy, śmigłowiec LPR i karetka pogotowia, dziecko wyciągnięto spod wózka i rozpoczęto resuscytację. Dziecka nie udało się uratować.

Jak później ustalił portal Kościan112.pl, wózkiem kierował ojciec chłopca. Był trzeźwy.

Do sprawy wraca dziś Radio Poznań. Jak dowiedzieli się dziennikarze, będzie prokuratorskie śledztwo. "Wyjaśniamy, w jakich okolicznościach doszło do tego zdarzenia, kto był obecny, dlaczego to dziecko wtedy tam się znajdowało. Dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli ostateczne ustalenia w tym zakresie, będziemy mogli powiedzieć, jak w ogóle doszło do tego wypadku. Fakty są takie, że do tego wypadku doszło na terenie gospodarstwa rolnego. Tam doszło do zdarzenia z udziałem chłopca. 2,5-latek został najechany przez wózek widłowy" - mówi w rozmowie z radiem Magdalena Mazur-Prus, szefowa kościańskiej prokuratury. Jak dodaje, śledztwo jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.