Chmary owadów nad Maltą. "Czy miasto może coś z tym zrobić?"
Wracamy do sprawy.
Już w drugiej połowie kwietnia na epoznan.pl pisaliśmy o rojach owadów występujących na poznańskimi akwenami - chociażby nad Jeziorem Maltańskim czy na Wartostradzie. Przejeżdżający tędy rowerzyści co chwilę odchylają głowę w desperackiej próbie uchronienia się przed bezpośrednim kontaktem z owadami. I nie chodzi o to, że owady są groźne, ale po prostu mogą dostać się do oczu, nosa czy nawet ust. Pytaliśmy wówczas na Uniwersytecie Przyrodniczym, co to za owady. Prof. UPP dr hab. inż. Paweł Sienkiewicz z Katedry Entomologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wyjaśniał, że mogą to być muchówki, które stanowią pożywienie dla ptaków i innych stworzeń.
W tej sprawie napisała do nas Czytelniczka. - Czy Miasto może coś zrobić z tymi chmarami komarów na Malcie? - dopytuje Anna. Jak wyjaśnia, nie ma pewności czy to komary, ale przypominały one wyglądem właśnie komary.
Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta, czy planowane są jakieś opryski - na komary czy kleszcze. W części polskich miastach każdego roku odbywają się takie akcje. - Wydział Klimatu i Środowiska Urzędu Miasta Poznania ze względów ekologicznych nie zaleca stosowania oprysków na owady. Większość stosowanych środków nie działa wybiórczo tylko na komary. Zwykle jednocześnie unicestwią również inne owady, takie jak koniki polne, mrówki, muszki, pszczoły czy osy. Stanowią zagrożenie szczególnie dla zapylaczy. Wielkopolska i Poznań są strefą suszy. Jeśli mamy do czynienia ze skupiskami komarów, to tylko w pobliżu zbiorników wodnych - zauważa Izabela Dutkowiak, zastępca dyrektora Wydziału Klimatu i Środowiska UMP. - W związku z tym Poznań szuka metod bazujących na naturze. Naukowcy Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu współpracujący z Wydziałem Klimatu i Środowiska zalecają, aby dbać o naturalnych wrogów owadów. Szczególnie ważną rolę odgrywają ptaki (jerzyki, jaskółki), nietoperze i płazy (żaby, traszki, ropuchy). Jeden jerzyk czy jaskółka, a wśród ssaków nietoperz, w ciągu zaledwie jednego dnia zjada kilkadziesiąt tysięcy owadów, głównie komarów, meszek czy much. Przeceniona jest natomiast rola ryb, którymi zapełnia się zbiorniki wodne w celu zwalczania komarów (niszczą skrzek i larwy płazów).
Miasto skupia się więc na akcjach "Poznań liczy (na) jerzyki", uświadamia inwestorów budujących nowe obiektu o konieczności dbania o ptaki i nietoperze, chroni płazy, a także organizuje spacery po użytkach ekologicznych.
Najpopularniejsze komentarze