Długa limuzyna przy kościele w związku z komunią. Wjechała pod prąd i zatamowała ruch. "Niektórzy postradali zmysły"
W tej sprawie napisał do nas Czytelnik.
Maj to miesiąc komunijny i nikogo nie powinien dziwić widok dzieci w albach w poznańskich kościołach. Okazuje się jednak, że wciąż komuniom towarzyszą spore emocje. - Komunie. Niektórzy opiekunowie doszczętnie postradali zmysły w związku z tymi uroczystościami. Sytuacja z 07 maja, godzina około 13:30. Limuzyna podjechała pod kościół garnizonowy na ul. Szamarzewskiego POD PRĄD i zatamowała cały ruch na tej wąskiej bądź co bądź ulicy - napisał do nas Czytelnik. Na potwierdzenie wysłał nam zdjęcie białej limuzyny, przed którą właśnie rozkładany jest czerwony dywan.
Nasz Czytelnik przyznaje, że był uczestnikiem komunii w tym kościele, dlatego wie, że limuzyna przyjechała pod świątynię właśnie w związku z komunią jednego z dzieci. - Żadna tego typu uroczystość nie usprawiedliwia wjazdu pod zakaz oraz tamowania ruchu - podkreśla.
Coraz częściej mówi się o tym, że uroczystości komunijne to dziś małe wesela. Przykład wynajęcia limuzyny tylko to potwierdza. Ceny potrafią przyprawić o zawrót głowy. Impreza w restauracji potrafi kosztować 250-500 złotych za osobę. Zaskoczeni są ci, którzy rezerwacje mają od dawna, a teraz dowiedzieli się, że będą musieli zapłacić więcej ze względu na szalejącą inflację. Ale przyjęcie nie jest jedynym wydatkiem. Dziecku trzeba kupić albę i buty, dziewczynki są też często czesane u fryzjera. Rodzice muszą też złożyć się na kwiaty i sprzątanie kościoła, a także na prezent dla księdza.
Najpopularniejsze komentarze