Ogromna tragedia w jednym z domów pod Ostrzeszowem. Są nowe informacje

Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu, do ogromnej tragedii doszło w Kobylej Górze
W czwartek w jednym z domów jednorodzinnych znaleziono zwłoki dwóch dziewczynek w wieku 9 i 13 lat. Ich matka z obrażeniami została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala. Makabrycznego odkrycia dokonał ojciec dzieci.
Trzecie dziecko 19-letka z niepełnosprawnością w czasie tragedii przebywała w szkole.
W czwartek dziennikarz "Gazety Wyborczej" rozmawiał z policjantami, którzy chcą zachować anonimowość. "Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z podwójnym zabójstwem i nieudolną próbą samobójczą. Dzieci zabiła matka" - powiedzieli i dodali, że wcześniej w rodzinie nie odnotowywano żadnych interwencji.
Jak poinformował w czwartek w rozmowie z TVN24.pl prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, postępowanie prowadzone jest w sprawie o zabójstwo.
Do sprawy wraca dziś Polska Agencja Prasowa. Jak ustalono 47-latka na przełomie marca i kwietnia przysłała do sądu pismo, do wydziału rodziny i nieletnich. To zainteresowało i zaniepokoiło sąd. Chodzi o treść pisma. "Była nielogiczna, dziwna i budząca niepewność. Dlatego zdecydowano o wszczęciu z urzędu postępowania w celu ustalenia, co dzieje się w rodzinie, czy ma miejsce coś niepokojącego" - mówi w rozmowie z PAP wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostrzeszowie Barbara Sabała-Bronś.
Sąd zwrócił się o wydanie opinii do urzędów, które mogły wnieść coś do sprawy. To, że takie pismo wpłynęło do szkoły, potwierdziła w rozmowie z PAP dyrektorka Szkoły Podstawowej w Kobylej Górze Joanna Ciachera-Raduła. Dodała, że nie zdążyła dotrzeć odpowiedź. Podkreśliła też, że zachowanie dzieci nie wzbudzało żadnych podejrzeń. Wychowaniem dzieci zajmowała się mama, a ojciec ciężko pracował.
Ustalono też, że matka miała wyznaczone spotkanie w sądzie na ubiegłą środę. Sprawa dotyczyła najstarszej córki i ewentualnej zmiany opiekuna prawnego. Wcześniej sąd wyznaczył do tego matkę i chciano mieć pewność, że nic w tej kwestii się nie zmieni. Chodziło jedynie o rozeznanie. 47-latka na spotkaniu się nie pojawiła. Następnego dnia doszło do tragedii.
W najbliższym czasie ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynek.
Najpopularniejsze komentarze