To nie koniec sprawy radnego, który na rozgrzanej ławce smażył jajka. Teatr zapowiada kolejne kroki
Będzie apelacja.
W lipcu ubiegłego roku gnieźnieński radny pojawił się na placu przed Teatrem Fredry w Gnieźnie. Chciał pokazać, jak łatwo bez ognia można na rozgrzanej przez słońce ławce usmażyć sobie jajka. Zajęło to kilkanaście minut. Na portalu społecznościowym zamieścił nagranie. W ten sposób Tomasz Dzionek między innymi krytykował rewitalizację placu i betonozę.
Radny zapraszał też samych mieszkańców, jak stwierdził - ceny gazu idą w górę, a w tym miejscu za darmo w taką pogodę można sobie coś smacznego upichcić. Do sieci wrzucił też zdjęcie "piramid"za 1300000 złotych. To najbardziej nie przypadło do gustu władzom gnieźnieńskiego teatru, dlatego do sądu trafił pozew o zniesławienie. Już wiadomo, że sąd pozew odrzucił.
"Wygraliśmy! Sąd dziś umorzył postępowanie a to oznacza, że nie znalazł żadnych podstaw do prowadzenia procesu! Teatr Fredry w Gnieźnie ewidentnie przeaktorzył...Jest moc!Kruszymy beton!" - poinformował w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem portalu społecznościowego radny Dzionek.
Do sprawy w rozmowie z Radiem Poznań odniosła się dyrektor gnieźnieńskiego Teatru Joanna Nowak. Przekazała, że teatr odwoła się do wyższej instancji. "Mamy do tego prawo składać zażalenie i tak też zrobimy. Pan Dzionek w naszym pojęciu oskarżył dyrekcję o malwersacje finansowe. Nie ma tutaj sprawy z zakresu wolności słowa. Może prezentować swoje poglądy, ale my też mamy prawo się bronić" - powiedziała.
Najpopularniejsze komentarze