Gigantyczna kara za wielką reklamę na placu Wolności
Nałożono 1,5 mln kary.
O sytuacji informował w pod koniec października Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Jak wówczas przekazał, Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu nałożył karę w wysokości 441 957,60 zł na inwestora z Placu Wolności, który postawił w strefie ochrony konserwatorskiej nielegalną reklamę, a także bez zgody ZDM zajmował pas drogowy. Wiadomo było, że deweloper odwołał się do SKO.
Pod postem zastępcy prezydenta pojawiło się oświadczenie dewelopera. "Nie wdając się szczegółowo w analizę argumentacji prawnej wskazanej w treści odwołania informujemy, że siatka zabezpieczająca elewację modernizowanego przez nas budynku pokryta jest nadrukiem pokazującym stan docelowy odnawianej elewacji, uzupełnionej informacjami o samej inwestycji, inwestorze, z kontaktem do biura sprzedaży, a więc z informacjami o prowadzonej na terenie nieruchomości działalności" - mogliśmy przeczytać. "Do czasu rozstrzygnięcia postępowania administracyjnego w zakresie legalności przedmiotowej siatki prosimy o powstrzymanie się przed pomawiającymi komentarzami i opiniami" - dodali przedstawiciele firmy.
"Szanowni Państwo, moja informacja o karze nałożonej przez ZDM jest poinformowaniem o fakcie. Bo taki jest fakt administracyjny. Mam do tego prawo, nikt go mnie nie pozbawi w takim przypadku. Państwa prawem było zaś odwołanie się do SKO" - odpowiadał pod wpisem Mariusz Wiśniewski. "W tym jednak przypadku Państwa nadruki daleko wykroczyły poza ustalenia decyzji MKZ (miałem okazję się z nią zapoznać i uzgodnionym rysunkiem) i w ocenie naszych służb były reklamą. Oczywiście oceni to na końcu SKO. Dodam na zakończenie, że w mojej osobistej opinii dot. reklamowania się poprzez tego typu instalacje na kamienicach, jestem konsekwentny. Uważam je po prostu za dziadowskie" - dodał.
Baner zniknął, ale na krótko. W grudniu 2022 roku ZDM zapowiedział kolejne działania.
Dziś do sprawy wraca Radio Poznań. Jak ustalili dziennikarze, Zarząd Dróg Miejskich nałożył na inwestora karę 1,5 mln złotych. To dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Plac Wolności. "Potrzeba tylko woli, żeby egzekwować obecne przepisy" - mówi Radiu Poznań Anna Sokolnicka-Elzanowska. "ZDM potwierdził nam, że reklama była nielegalna. W związku z tym, po naszych interwencjach, podjął swoje czynności, w toku których naliczył właściwe kary. Niestety jeszcze ich nie wyegzekwował" - dodała.
Reklama została zdemontowana razem z rusztowaniem. Inwestor odwołał się od tej decyzji o karze do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Najpopularniejsze komentarze