Zobaczyła w nocy światło w garażu sąsiada. Wezwała policję
Dziś policjanci chwalą postawę kobiety.
Do zdarzenia, o którym informują policjanci z Rawicza, doszło w ubiegły weekend. Funkcjonariusze odebrali zgłoszenie od mieszkanki, która zaniepokoiła się tym, co dzieje się na sąsiedniej posesji.
Otwarty garaż i święcone się w nim światło od kilku godzin w porze nocnej nie dawało kobiecie spokoju. "Rawiczanka wiedziała, kto zamieszkuje dom i wiedziała również, że to nie było typowe zachowanie sąsiada. Początkowo uznała, że sama zainterweniuje, jednak ostatecznie zdecydowała, że będzie lepiej, jak zrobią to odpowiednie służby" - relacjonuje asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowy policji w Rawiczu.
Na miejsce został skierowany patrol. "Policjanci przez otwarty garaż weszli do wskazanego domu. Tam okazało się, że właściciel, kiedy wrócił do miejsca zamieszkania podłączył pod zasilanie samochód a później po ciężkim dniu pracy zasnął, zapominając zamknąć bramę garażową i zgasić światło" - dodaje
"Ta interwencja miała swój szczęśliwy finał głównie dzięki właściwej postawie sąsiedzkiej. Troska i obawa o drugiego człowieka to bardzo dobre cechy, życzymy każdemu aby w swoim sąsiedztwie miał takie osoby" - kończy.
Najpopularniejsze komentarze