Policyjny pościg za kierowcą, który dwa razy uciekł z miejsca kolizji. Był pijany i przewoził 6-letniego syna bez fotelika i pasów
Wszystko rozegrało się w poniedziałek w Śmiglu.
W poniedziałek około 13.00 policjanci ze Śmigla zauważyli na jednej z dróg pojazd, który w ostatnim czasie brał udział w dwóch kolizjach w mieście, a poruszający się nim sprawca dwukrotnie odjechał z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli, ale ten nie zareagował na ich wezwanie i zaczął uciekać. - Policjanci ruszyli w pościg, który zakończył się na polnej drodze pomiędzy Sokołowicami, a Trzebidzą. W pościg ruszyło kilka radiowozów - wyjaśnia policja.
Szybko okazało się, że kierowca uciekał, bo był pijany. Alkomat wykazał 1,81 promila. - W pojeździe, na tylnej kanapie, siedział przestraszony 6-letni syn kierującego, który był przewożony bez fotelika, ani też nie był zapięty w pasy bezpieczeństwa - dodaje. Mężczyzna narażał więc nie tylko siebie i innych uczestników ruchu, ale też swojego syna.
- Nie zwracał uwagi na żadne obowiązujące przepisy wyprzedzając na liniach podwójnych ciągłych, przejściach dla pieszych, skrzyżowaniach. Ucieczkę kontynuował również poruszając się chodnikiem, pod prąd i wielokrotnie wymuszając pierwszeństwo na innych uczestnikach ruchu.
Auto mężczyzny trafiło na policyjny parking, a mężczyzna noc spędził w areszcie. Za swoje czyny odpowie przed sądem.