Agresywna rowerzystka, która potrąciła w Poznaniu niedowidzącą dziewczynę usłyszała wyrok
Do zdarzenia doszło w maju ubiegłego roku.
16-letnia wówczas Maja, która jest osobą niedowidzącą, została potrącona na chodniku przez rowerzystkę. Następnie agresywna kobieta szarpnęła dziewczynę za włosy i zepchnęła ją na chodnik. Nastolatka miała m.in. zdarte kolana, skarżyła się na ból głowy. Wszystko widział 13-latek, który pomógł niewiele starszej koleżance. Do sprawy zatrzymano 45-letnią poznaniankę.
Kobieta nie przyznała się do winy, jak mówiła to ona została zaatakowana. Została skazana wyrokiem nakazowym na karę grzywny. Miała zapłacić też nawiązkę na rzecz poszkodowanej. Proces ruszył, bo nie zgadzała się z wcześniejszym wyrokiem.
Jak informuje "Głos Wielkopolski", w czwartek zapadł wyrok. Anna D.-H. została skazana na karę 1 roku ograniczenia wolności - ma wykonywać nieodpłatne prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Kobieta ma też zapłacić 2 tysiące złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Ma też zakaz zbliżania się i kontaktowania z nastolatką.
"Niezależnie w zasadzie od tego, co wydarzyło się na tym przejściu dla pieszych, nie uprawniało to oskarżonej do takiego zachowania wobec pokrzywdzonej i do naruszenia czynności narządów jej ciała. Nawet przy przyjęciu, że oskarżona nie miała świadomości, iż pokrzywdzona jest osobą niedowidzącą, niedosłyszącą lub nawet w sytuacji, gdyby przyjąć, że to pokrzywdzona potrąciła jadącą rowerzystkę. Te okoliczności nie uprawniały oskarżonej do takiego zachowania, do podejścia do pokrzywdzonej szarpnięcia ją za włosy i w konsekwencji doprowadzenia do przewrócenia się i spowodowania tych obrażeń ciała, jakie zostały stwierdzone w sprawozdaniu lekarskim" - uzasadniała wyrok, cytowana przez "Głos Wielkopolski" sędzia Izabela Hantz-Nowak.
Pełnomocnik pokrzywdzonej zapowiedział, że będzie wnioskował, by część prac społecznych odbyła w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. "Wiemy, że w ten sposób punkt widzenia oskarżonej, u której zabrakło pokory, może się skutecznie zmienić" - mówi cytowany przez gazetę, adw. Mariusz Paplaczyk.
Wyrok nie jest prawomocny.
Najpopularniejsze komentarze