Wpadł złodziej z Grunwaldu. Ochroniarza potraktował gazem pieprzowym, ale to nie pomogło

Mężczyznę przyłapano na gorącym uczynku.
Wszystko rozegrało się 24 stycznia na poznańskim Grunwaldzie. - Podczas obserwacji kamer osiedlowego monitoringu, pracownik ochrony zauważył mężczyznę, który ukradł rower. Natychmiast zareagował, ale napastnik użył wobec niego gazu pieprzowego i uciekł - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
Gdy policjanci dojechali na miejsce i porozmawiali ze świadkami zdarzenia, zauważyli mężczyznę pasującego do rysopisu sprawcy. - Ruszyli za nim w pościg i już po chwili został on obezwładniony i zatrzymany - dodaje. W jego samochodzie znaleziono sporo przedmiotów skradzionych mieszkańcom okolicy. - Po doprowadzeniu do prokuratury usłyszał on trzy zarzuty. Dwa z nich dotyczyły dokonania kradzieży trzech rowerów o wartości 9 tysięcy złotych, a trzeci spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu pracownika ochrony.
42-latkowi grozi do 5 lat więzienia. Wciąż ustalani są właściciele pozostałych przedmiotów znalezionych w pojeździe mężczyzny. Jeśli okaże się, że są kradzione, 42-latek usłyszy kolejne zarzuty.
Najpopularniejsze komentarze