Dwie zagubione osoby błąkały się po Poznaniu. Nie wiedziały jak trafić do domu
Pomogli strażnicy miejscy.
Jak informują, w odstępie kilku dni patrol z Nowego Miasta podejmował dwie podobne interwencje.
Pierwsza miała miejsce w okolicach pętli tramwajowej na Starołęce. Uwagę strażników zwrócił mężczyzna, który palił papierosa w zabronionym miejscu. "W trakcie legitymowania podejrzane wydało się zachowanie mężczyzny. Był wyraźnie zagubiony i zdezorientowany. Chciał wrócić do domu, pamiętał adres, ale drogi już nie. Strażnicy odwieźli 61-latka pod adres, który podał. W domu czekała na niego siostra" - relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Druga sytuacja miała miejsce w pobliżu pętli autobusowej, również przy ul. Starołęckiej. Do strażników podszedł kierowca autobusu i poinformował, że w pojeździe jest kobieta, która nie chce wysiąść na przystanku końcowym. "Podczas legitymowania kobieta nie wiedziała, gdzie się znajduje. Strażnicy poprosili o kontakt z bliską jej osobą" - dodaje Piwecki. "Mężczyzna, z którym udało się skontaktować oświadczył, że zorganizuje transport, którym kobieta będzie mogła wrócić do domu. Wkrótce strażnicy otrzymali informację, że osoba ta trafiła pod opiekę rodziców" - kończy.
Najpopularniejsze komentarze