"Cuda na Orlenie". Miało być drożej, jest tak samo. Płaciliśmy za paliwo więcej niż powinniśmy?
Ekonomiści nie mają złudzeń.
30 i 31 grudnia na stacjach benzynowych w całym kraju można było zobaczyć ruch większy niż zwykle. Kierowcy przyjeżdżali tankować swoje auta, a dodatkowo przywozili ze sobą puste kanistry na zapas paliwa. Obawiali się bowiem, że od 1 stycznia ceny na stacjach znacząco wzrosną. Dlaczego? Od początku roku wrócił 23-procentowy VAT na paliwa zamiast 8-procentowego. Ceny powinny więc pójść w górę. Powinny, ale nie poszły.
Gdy przywitaliśmy Nowy Rok, na pylonach umieszczonych na stacjach benzynowych... nic się nie zmieniło. Ceny są takie same. A powinny być wyższe o 75 - 80 groszy. Dlaczego nie są? Zdaniem ekonomistów odpowiedź jest bardzo prosta. Pod koniec roku stacje narzucały duże marże, a tym samym kierowcy płacili za paliwo więcej niż powinni.
Ekonomista Rafał Mundry na Twitterze zauważył, że 31 grudnia PKN Orlen obniżył cenę paliw w hurcie o 12 procent. Jak określił, są to "cuda na Orlenie". 1 stycznia zauważył, że Orlen ponownie obniżył ceny. - Giełdy zamknięte, forex zamknięty, rynek ropy zamknięty. A w Orlenie taniej i taniej - napisał.
Najpopularniejsze komentarze