Reklama
Reklama

Była pracownica burgerowni umieściła post w Internecie. Właścicielowi spadła sprzedaż burgerów. "Stałem się ofiarą hejtu"

Zdjęcie ilustracyjne. | fot. Pexels / pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne. | fot. Pexels / pixabay.com

Chodzi o Burger Spot w Lesznie.

Była pracownica burgerowni, Natalia, umieściła w mediach społecznościowych post dotyczący lokalu gastronomicznego, w którym pracowała. Poruszyła kwestię wypłat, które nie zgadzały się. Pod postem wybuchła fala krytyki pod adresem właściciela burgerowni.

Dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do kobiety, która wpis umieściła, oraz do innych byłych pracowników lokalu gastronomicznego. Pracowali tam młodzi ludzie, którzy skarżyli się między innymi na obcinanie pensji.

- Zostałam oszukana. Za każdym razem zabierali coś z wypłaty, tłumacząc to naszymi błędami. Za październik powinnam dostać prawie 2,8 tys. zł, a w kopercie miałam 2250 zł. Twierdzili, że brakowało mi pieniędzy w kasie - powiedziała dziennikarzowi GW Natalia.

Inna pracownica opowiadała dziennikarzowi, że kiedy nie mogła przyjść do pracy z powodu złego stanu zdrowia i otrzymała miesięczne L4, szef miał ją zablokować na Facebooku, a potem przy wypłacie obciąć 2 tysiące.

Właściciel lokalu w rozmowie z Gazetą Wyborczą powiedział, że wylała się na niego fala hejtu, a dziewczyna, która umieściła w Internecie post o nim, jako pracodawcy, miała rzekomo źle wykonywać swoje obowiązki - Dostała informację drogą SMS-ową, że nie przedłużymy jej umowy zlecenia i nie będziemy wpisywać w grafik. Była u nas półtora miesiąca, z czego tydzień na zwolnieniu lekarskim. Z dokumentów dostarczonych przez panią Natalię wynika, że w poprzednich miejscach również pracowała tylko kilka miesięcy. Dziewczyny, które z nią pracowały, nie chciały być z nią na zmianie. Cały czas siedziała w telefonie, robiła sobie zdjęcia - podsumował dla GW właściciel burgerowni.

W efekcie prawnik właściciela burgerowni wystosował pismo do byłej pracownicy w sprawie postu, jaki zamieściła w mediach społecznościowych. Miał on godzić w dobre interesy właściciela lokalu. Post zniknął z Internetu.

Dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli również do informacji, że Państwowa Inspekcja Pracy wykryła już wcześniej nieprawidłowości u właściciela Burger Spot.

- Podczas kontroli wykryto nieprawidłowości. Dotyczyły one między innymi nieterminowego zgłaszania zatrudnionych osób do ubezpieczenia społecznego, niewypłacania pracownikom wynagrodzeń i innych należności związanych z pracą zgodnych z naliczonymi kwotami i nieterminowego opłacenia składek na Fundusz Pracy- powiedziała dla GW Daria Wojtczak.

Właściciel burgerowni nie otrzymał mandatu podczas kontroli, ponieważ "nałożone zakazy zostały wykonane".

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Kiedy w końcu zrobi się cieplej? Mamy dobre wiadomości!
7℃
-2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
11 km
Stan powietrza
PM2.5
9.59 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro