Reklama
Reklama

Chcieli wsadzić do więzienia niewinnego człowieka. Właśnie został prawomocnie oczyszczony z zarzutów

Zdjęcie ilustracyjne | fot. WilliamCho/pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne | fot. WilliamCho/pixabay.com

Jego winą było tylko to, że ma na nazwisko Orzeł.

Historię Patryka już w październiku opisała Gazeta Wyborcza. Zaczęło się od nastolatki, u której matka znalazła biały proszek. Po nitce do kłębka udało się dojść do tego, że dziewczyna kupuje narkotyki u niejakiego Patryka Orła. Tyle tylko, że "Orzeł" miał być ksywą, a nie nazwiskiem. W protokole zabrakło więc cudzysłowu.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

W związku z tą sprawą zatrzymano 23-letniego mieszkańca sąsiedniego powiatu - Patryka o nazwisku Orzeł. Gdy usłyszał, że chodzi o narkotyki, natychmiast zaczął zapewniać, że to pomyłka. Prokurator z Szamotuł zajmująca się sprawą nie zdecydowała się na jego przesłuchanie, ale kazała policjantom go zatrzymać, choć tropy wskazywały, że mężczyzna nie ma nic wspólnego z narkotykami.

Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Patryka Orła wskazując na kardynalne zaniedbania ze strony prokuratury i policji. Ale prokuratura wniosła apelację i domagała się powtórzenia procesu.

W środę odbyła się rozprawa apelacyjna. Jak relacjonuje GW, sąd odrzucił apelację szamotulskiej prokuratorki. Tym samym Patryk Orzeł prawomocnie został uniewinniony. Domaga się zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie i dwie noce w areszcie. Chce 30 tysięcy złotych. W lutym ma się odbyć rozprawa.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
24.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro