"Wirus RSV szaleje" wśród dzieci. Część pacjentów wymaga tlenoterapii
Lekarze alarmują.
O sytuacji informuje Gazeta Wyborcza. Jak ustalili dziennikarze, tylko w Wielkopolskim Centrum Pediatrii w Poznaniu przebywa ponad 80 młodych pacjentów z podejrzeniem zakażenia RSV. Lekarze podkreślają też, że jest też mnóstwo przypadków grypy.
"Możemy śmiało powiedzieć, że wirus RSV szaleje. Mamy mnóstwo zakażonych dzieci i wciąż pojawiają się kolejne" - mówi w rozmowie z dziennikarzami dr hab. Ewelina Gowin, zastępczyni kierownika oddziału obserwacyjno-zakaźnego w Wielkopolskim Centrum Pediatrii przy ul. Wrzoska w Poznaniu. Podobnie jest w szpitalu im. Karola Jonschera w Poznaniu, co potwierdza prof. Magdalena Figlerowicz, szefowa Kliniki Chorób Zakaźnych i Neurologii Dziecięcej. Według informacji Gazety, nie inaczej też w innych wielkopolskich szpitalach.
Na RSV nie ma szczepionek ani leków. Przenosi się podobnie jak grypa - drogą kropelkową. Wśród dorosłych i starszych dzieci nie jest stosunkowo groźny, a jego objawy podobne są do grypy. Jest niebezpieczny u małych dzieci, szczególnie u noworodków. "Bardzo niebezpieczny jest dla małych dzieci, poniżej drugiego roku życia. Atakuje u nich drogi oddechowe i w ciągu kilku dni od zakażenia potrafi je uszkodzić" - tłumaczy dr hab. Ewelina Gowin. U części małych pacjentów wymagana jest tlenoterapia. "To dzieci, u których doszło do poważnego zapalenia oskrzelików płucnych, a nawet zapalenia płuc. Mają potężne problemy z oddychaniem" - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze