Miał być prawomocny wyrok w sprawie wypadku karetki w Puszczykowie, ale nie zapadł. Co teraz?

Nieprawomocny wyrok zapadł w maju ubiegłego roku.
Jak podaje Radio Poznań, we wtorek miał zapaść wyrok w Sądzie Apelacyjnym, ale sąd zdecydował się na wznowienie procesu. Jako powód podano możliwość zmiany kwalifikacji prawnej czynu, jaki zarzucany jest kierowcy karetki. Odpowiada on za nieumyślne spowodowanie wypadku, a w grę może wchodzić działanie umyślne. Wyrok ma zapaść w przyszłym miesiącu.
Wyrok w sądzie pierwszej instancji zapadł 1,5 roku temu. Sebastianowi S., który prowadził karetkę, groziło od 6 miesięcy do 8 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której zginęły 2 osoby. Ostatecznie sąd wymierzył mężczyźnie karę 4 lat więzienia oraz 6-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Sebastian S. musi też zapłacić nawiązki na rzecz rodzin ofiar.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 3 kwietnia 2019 roku. Pociąg relacji Katowice - Gdynia uderzył w karetkę, która wjechała na przejazd, gdy zamykały się na nim szlabany. Kierowca próbował ustawić karetkę bokiem do torów, ale mimo to nie uniknął wypadku. Dwie osoby - jeden z ratowników medycznych i lekarz zginęli na miejscu. Kierowca ambulansu, Sebastian S., trafił do szpitala.