Potrzebna pomoc dla pogorzelców z ul. Grobla. "Najbardziej boję się, że straciliśmy swoje marzenie"
Do pożaru doszło w sobotę rano.
W jednym z mieszkań zapaliła się podłoga. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, ale rodzina z czwórką dzieci straciła dach nad głową. To mieszkanie, o które starali się bardzo długo. Własnymi siłami zrobili cały remont i za tydzień mieli się tam wprowadzić. Pożar przekreślił marzenia.
"Straciliśmy wszystko cały nasz wkład, meble, biurka dzieci, łóżka, rzeczy. Przyczyną pożaru był wybuch pieca kaflowego, który okazał się niesprawny. W tej chwili czekamy na ekspertyzę biegłego sądowego i na decyzję, co dalej mamy robić, czy w ogóle możemy tam zamieszkać i na nowo począć remont. Najbardziej boję się, że straciliśmy swoje marzenie i będziemy musieli szukać nowego mieszkania dla nas i dla dzieci. A w tej chwili nie mamy pieniędzy na nowy remont czy na stracone nasze rzeczy" - pisze na portalu zrutka.pl pani Katarzyna.
"Jesteśmy w rozsypce. Wszystko straciliśmy - swój własny kąt, a za chwilkę będą święta Bożego Narodzenia. Bardzo prosimy o jakąkolwiek pomocy" - apeluje.
Rodzinę można wspierać tutaj.
Najpopularniejsze komentarze