Napadał na poznańskie apteki i groził pracownikom. Uzależniony poznaniak skazany

Mężczyznę zatrzymano dwa lata temu.
Ówczesny 47-latek 16 listopada 2020 roku napadł na aptekę na Łazarzu. Ukradł z niej leki wcześniej strasząc nożem pracowników. Do akcji wkroczyli policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że mężczyzna miał na koncie kilka innych napadów na apteki w mieście.
- Groził pracownikom nożem i wymusił wydanie leków. Groził też nożem przypadkowemu świadkowi, który chciał go zatrzymać - wyjaśniała wówczas Dominika Pupkowska-Bral z policji. - 47-latek schował się przed policjantami w jednej z bram na ulicy Małeckiego. Gdy mundurowi wraz z psem tropiącym sprawdzali budynek, napastnik wszedł na drugie piętro, gdzie wdrapał się na zewnętrzny parapet. Negocjacje trwały ponad dwie godziny. Ściągnięty z parapetu przez policjantów desperat od razu został obezwładniony - dodała.
Ostatecznie ustalono, że dziś już 49-letni mężczyzna ma odpowiadać za popełnienie 8 czynów: rozbojów z użyciem niebezpiecznego przedmiotu, kradzieży rozbójniczych, zniszczenia mienia, kradzieży z włamaniem oraz kierowania gróźb karalnych. Groziło mu do 15 lat więzienia.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, z akt sprawy wynika, że iż napastnik jest osobą uzależnioną. Kradł leki zawierające pseudoefedrynę, z której następnie produkował silnie odurzający efedron.
W marcu bieżącego roku mężczyznę skazano na 4 lata więzienia, ale prokuratura złożyła apelację. W środę wyrok zaostrzono do 6 lat więzienia. Mężczyzna przebywa już za kratami, gdzie poddaje się terapii.