Lechicka: zażądał wydania telefonów od przypadkowych mężczyzn. Gdy nie zareagowali, oddał strzał
Do zdarzenia doszło w kwietniu, a sprawcę udało się zatrzymać w październiku.
Wszystko rozegrało się nocą w pobliżu stacji benzynowej przy ulicy Lechickiej. - Napastnik zobaczył siedzących na ławce trzech młodych mężczyzn. Podszedł do nich i od razu zażądał wydania telefonów komórkowych. Kiedy zauważył ich brak reakcji, wyjął przedmiot przypominający broń, a następnie uniósł ku górze i oddał strzał. Dodatkowo groził im i pobił jednego z mężczyzn - wyjaśnia Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Po strzale mężczyźni zmienili nastawienie i natychmiast oddali napastnikowi swoje telefony. Sprawca uciekł, a poszkodowani powiadomili policję. - Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu, przesłuchali świadków i zaczęli poszukiwania agresora. Po analizie dowodów i śladów - wytypowali podejrzanego. Okazało się, że jest to osoba, która nie ma stałego miejsca zamieszkania i często podróżuje po kraju - dodaje.
Sprawcę zatrzymano 26 października na poznańskim Starym Mieście. Usłyszał dwa zarzuty: dokonania rozboju przy użyciu przedmiotu przypominającego broń oraz uszkodzenia ciała. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Najpopularniejsze komentarze