W Wielkopolsce na potęgę kradną drewno z lasu. "Dwukrotnie więcej przypadków niż w ubiegłym roku"
Kamery zamontowane w lasach "łapią" złodziei na gorącym uczynku.
W tym roku na terenie nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu odnotowano ponad 150 przypadków kradzieży drewna z lasu. - To dwukrotnie więcej niż w roku ubiegłym. W ciągu ostatnich dwóch lat notujemy, że kradzieży jest coraz więcej. Od 2016 roku liczba przypadków kradzieży drewna spadała w skali całego kraju. Na terenie naszej dyrekcji w ciągu 5 lat obniżyła się o ponad połowę. Niestety w tym roku ta tendencja się odwróciła i na ten moment odnotowaliśmy już 150 przypadków kradzieży drewna z lasu na terenie naszych Nadleśnictw - mówi Sławomir Kaczkowski inspektor straży leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
Na terenie Nadleśnictwa Grodzisk złodzieja przyłapano w momencie kradzieży posuszu, a więc drewna, które obumarło w naturalny sposób. - Dzięki nagraniom sprawca został zidentyfikowany i otrzymał mandat za wjazd do lasu. Trwają też dalsze czynności w związku z dokonaną przez niego kradzieżą - podaje RDLP w Poznaniu.
Co grozi za kradzież drewna z lasu? - Kradzież drewna jest kwalifikowana jako wykroczenie lub przestępstwo. W zależności od wartości kradzionego drewna takie działanie może podlegać karze mandatu lub zostać skierowane do sądu, który zgodnie z Kodeksem Karnym może zasądzić nawiązkę w wysokości dwukrotnej wartości skradzionego drewna - przypomina Tomasz Maćkowiak rzecznik prasowy RDLP w Poznaniu.
Najpopularniejsze komentarze