W Polsce ruszyło sprawdzanie schronów. Ma ich być ponad 60 tysięcy
W działania zaangażowani są strażacy.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik w tym tygodniu zapowiedział, że rusza sprawdzanie schronów i miejsc schronienia na terenie naszego kraju. Z dokumentów wynika, że w sumie powinno ich być około 62 tysiące. Inwentaryzację stanu obiektów zlecono strażakom.
Strażacy mają sprawdzić w jakim stanie są schrony - a więc przede wszystkim, czy w ogóle nadają się do użytku. Tu nie mamy dobrych wiadomości. Zdecydowana większość z nich nie może być wykorzystywana przez mieszkańców, bo powstała kilkadziesiąt lat temu i nie w nich chociażby podstawowego, niezbędnego wyposażenia. Wąsik w rozmowie na antenie Polsat News przyznał, że podejmowane będą działania, które pozwolą na przystosowanie schronów i miejsc schronienia do użytku.
Zdaniem Wąsika, aktualna akcja sprawdzania obiektów tego typu nie ma żadnego związku z sytuacją na terenie Ukrainy. Ma to być zaplanowane wcześniej rutynowe działanie, które potrwa 2 miesiące.
O schronach w Poznaniu pisaliśmy już w lutym, gdy sytuacja za wschodnią granicą stała się wyjątkowo niepokojąca. - Obecnie na terenie całego Poznania usytuowanych jest 436 schronów oraz 34 ukrycia przeciwlotnicze - wyjaśniał nam Michał Lemański, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UMP. - 97 schronów zlokalizowanych jest na terenach zakładów pracy i mogą pomieścić 10 189 osób. 339 schronów jest przeznaczonych dla pozostałej ludności i mogą pomieścić 39 255 osób. Dla ochrony ludności mogą być wykorzystane obiekty infrastruktury drogowej, tunele i przejścia podziemne, w liczbie 21 obiektów - zauważał Lemański.
Jak łatwo policzyć, w schronach zmieścić się może niespełna 50 tysięcy mieszkańców. W Poznaniu mieszka natomiast ponad pół miliona osób. Oznacza to, że co dziesiąty mieszkaniec znalazłby miejsce w schronie. Co z pozostałymi? Mogą się chronić np. w piwnicach czy halach garażowych budynków.
Najpopularniejsze komentarze