Skradzione renault odzyskano po kilkunastu godzinach. Zatrzymano 3 osoby

W ubiegłym tygodniu policjanci z Leszna zostali poinformowani o nocnej kradzieży samochodu renault clio.

- Doszło do niej na jednym z osiedlowych parkingów na terenie miasta. Wartość skradzionego pojazdu została wyceniona przez właściciela na kwotę prawie 40 tysięcy złotych - wyjaśnia Monika Żymełka z leszczyńskiej policji.

Policjanci zaczęli badać sprawę i dotarli w rejon Kalisza. Odnaleźli, wraz z miejscowymi funkcjonariuszami, skradziony pojazd na jednym z miejskich parkingów. - Już kilkanaście godzin po dokonaniu przestępstwa policjanci zatrzymali mężczyznę usiłującego odjechać skradzionym pojazdem. Okazało się, że to właśnie on, 38-letni mieszkaniec powiatu tureckiego, włamał się do renault w Lesznie i odjechał nim do Kalisza. Mężczyzna w przeszłości był notowany za przestępstwa samochodowe. Posiadał przy sobie sprzęt służący do kradzieży tego typu pojazdów. W trakcie przeszukania posesji zatrzymanego policjanci znaleźli silnik oraz elementy karoserii pochodzące od samochodu renault clio, tym razem skradzionego w nocy z 4 na 5 października br. we Wrześni. W jednym z przeszukiwanych pomieszczeń policjanci zastali 41-letniego mieszkańca powiatu kaliskiego, który miał związek z paserstwem auta skradzionego we Wrześni - dodaje.

Ale na tym się nie skończyło - W czynnościach uczestniczyli także biegli z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, którzy zakwestionowali legalność samochodu renault captur należącego do żony 38-latka, dlatego auto zostało zabezpieczone do dalszych badań.

Zatrzymanym postawiono zarzuty. 38-latkowi zarzuca się dokonanie włamania i kradzieży auta w Lesznie, paserstwo auta skradzionego we Wrześni oraz kierowanie samochodem wbrew sądowemu zakazowi. - Natomiast 41-latek usłyszał zarzut paserstwa do "wrzesińskiego" kradzionego pojazdu. 7 października br. Sąd Rejonowy w Lesznie na wniosek leszczyńskiej prokuratury aresztował 38-latka na okres 3 miesięcy.

W ramach tej samej sprawy policjanci dotarli też do 31-letniego Wielkopolanina, który ukrywał się przed policją na Dolnym Śląsku. Był poszukiwany listem gończym. Trafił za kraty, gdzie spędzi 16 miesięcy.