Utrudnienia na Naramowickiej. "Dlaczego bez żadnych informacji i oznaczeń po raz kolejny zamykane jest to rondo"

Z problemem we wtorek wieczorem zwróciła się do nas jedna z mieszkanek. "Niewielkie rondo/nawrotka na ul. Naramowickiej po raz kolejny wyłączone z użytku. Tym razem również bez informacji o trwających pracach i jakiegokolwiek oznakowania. Chyba wykonawcy nie zdają sobie sprawy, że to jedyna legalna forma dojazdu z ul. Łużyckiej do ul. Sielawy. Gdyby istniało jakieś oznakowanie o toczących się pracach można by skręcić w ul. Karpią i tam próbować zawrócić" - napisała. "Dowiedzcie się proszę, dlaczego bez żadnych informacji i oznaczeń po raz kolejny zamykane jest to rondo" - dodała.

O prowadzone tam prace zapytaliśmy Poznańskie Inwestycje Miejskie.

"Wskazane miejsce przy ul. Naramowickiej powstało z myślą o autobusach, które mogłyby tam awaryjnie zawrócić, a także jako droga dla mieszkańców dojeżdżających do pobliskich posesji. Nie jest to jedyna możliwość dojazdu do ul. Sielawy od ul. Łużyckiej, gdyż można to zrobić kierując się przez ul. Perkuna i ul. Sarmacką lub też Umultowską i Sarmacką" - informuje Maja Chłopocka z PIM. "Na Naramowicach prowadzone są inwestycje deweloperskie i dojeżdżające tam pojazdy niszczą wskazane miejsce do zawracania, stąd konieczność wyłączenia go z ruchu i naprawy. Sprawa ewentualnej zmiany oznakowania docelowego jest aktualnie konsultowana z jednostkami miejskimi odpowiadającymi za infrastrukturę drogową" - dodaje.