Chłopiec dostał drgawek. Rodzice poprosili o pomoc policję. Eskortowali chłopca do szpitala. "Liczyła się każda minuta"

Sytuacja miała miejsce we wtorek około godziny 11:00 w Złotnikach.
Rodzice chłopca na co dzień ratują ludzkie życie. Ojciec jest strażakiem, a mama ratownikiem medycznym. Tym razem to oni potrzebowali pomocy. - synek dostał napadu drgawek, był lejący i osowiały, a kontakt z nim stał się utrudniony. Udaliśmy się z nim szybko do szpitala, jednak ruch był spory, a liczyła się każda minuta. Zobaczyliśmy radiowóz w Złotnikach i poprosiliśmy policjantów o eskortę do szpitala. Policjanci z ruchu drogowego od razu, bez wahania, ruszyli na sygnałach, eskortowali nas aż pod drzwi szpitala dziecięcego na ul. Wrzoska - opowiedział nam ojciec chłopca.
Przyznał, że jako strażak nigdy nie bał się tak bardzo, jak o własnego syna - Nigdy tak się nie baliśmy, szczerze powiem, ja strażak, żona ratownik medyczny, ale w obliczu naszego syna strach był i to wielki.
Chłopiec został od razu przyjęty na oddział i trafił pod dobrą opiekę medyczną.
- Chciałbym za pośrednictwem Waszego portalu podziękować policji, która nie wahała się, żeby udzielić nam pomocy. Sami często niesiemy pomoc potrzebującym, a dziś to my jej potrzebowaliśmy i otrzymaliśmy ją właśnie od policjantów. Jesteśmy im bardzo wdzięczni.