"Murem za Reksiem". Fani Kawu chcą, żeby mural na wejściu schronu został
Powstał w nocy z wtorku na środę na niefortunnym miejscu, które okazało się być obiektem historycznym.
Informowaliśmy już o tym tutaj w środę w godzinach popołudniowych. Członkowie Poznańskiej Grupy Eksploracyjnej kontaktowali się z autorem muralu, którym jest Kawu i postawili mu ultimatum, "malowidło" miało zniknąć z wejścia do schronu przeciwlotniczego przy ul. Kościelnej do godziny 15:00.
W tej sprawie z Kawu kontaktowali się dziennikarze Gazety Wyborczej Udało nam się skontaktować z KAWU. W rozmowie z "Wyborczą" KAWU przeprosił za zaistniałą sytuację: - Nie wiedziałem, że to ściana schronu. Były już na niej jakieś rysunki. Głupio wyszło, przepraszam. Co dalej? Nie wiem. - powiedział Kawu dla Gazety Wyborczej.
Warto przypomnieć, że niektóre murale autorstwa Kawu zasłynęły na całym świecie. Szczególnie obraz Voldemorta z twarzą Putina, o czym pisaliśmy tutaj. Był to wyraz buntu przeciwko wojnie, jaką prowadzi Rosja na Ukrainie. Voldemorta przesyłali sobie niemal wszyscy aktywiści w social mediach. Kawu maluje również postacie z bajek dając przy tym radość najmłodszym mieszkańcom Poznania. W tym roku myszka Miki z pisankami cieszyła się popularnością wśród najmłodszych, którzy bardzo chętnie pozowali do zdjęć na jej tle.
Autor murali ma bardzo dużo fanów w mediach społecznościowych, którzy twierdzą, że Reksio powinien zostać na historycznym obiekcie. Sam Kawu, mimo ultimatum, jakie postawili mu członkowie Poznańskiej Grupy Eksploracyjnej, opublikował na swoim profilu na Facebooku znamienne zdanie "Murem za Reksiem". Spotkał się z dużym poparciem ze strony fanów.
"Reksio musi zostać". "Brawo!", "Reksio zostaje z nami!". "Dzięki za niego, od razu jest lepiej!" - pisali Internauci pod postem Kawu.
Najpopularniejsze komentarze