Reklama
Reklama

Coraz większy problem z bezdomnymi w Poznaniu. "Częściowo roznegliżowani, żebrają, nadużywają alkoholu"

fot. Anna
fot. Anna

Niestety, ale problem się nasila.

- Na osiedlu Jagiellońskim występuje ostatnio bardzo duży problem z pijanymi bezdomnymi, którzy śpią na ławkach i ziemi, nadużywają alkoholu, często są częściowo roznegliżowani, żebrają i robią bałagan rozrzucając śmieci i śmietniki - napisała do nas Anna. - Załączam zdjęcie wykonane podczas spaceru z dzieckiem na osiedlu Jagiellońskim przy placu zabaw. Warto reagować i zgłaszać takie sytuacje Straży Miejskiej, a także w aplikacji Smart City Poznań - dodaje. Jak zauważa, pomaganie takim osobom nawet drobnymi kwotami lub zakupami tylko potęguje zjawisko i jest żadną pomocą.

Straż miejska przyznaje, że o problemie wie. - 18 sierpnia administracja Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych wystosowała pismo do Policji i Straży Miejskiej w sprawie podjęcia częstych kontroli w tym rejonie. Strażnicy są tam kilka razy dziennie i przeprowadzają czynności służbowe identyczne, jak w każdym takim przypadku. Pijani transportowani są do ODON, osoby z adresem zamieszkania karani za spożywanie alkoholu w miejscach objętych zakazem - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej Straży Miejskiej.

- Osoby ze zdjęcia są bezdomnymi. W trakcie wczorajszej i dzisiejszej interwencji strażnika rejonowego Referatu Nowe Miasto panowie ci nie spożywali żadnego alkoholu tylko przesiadywali na ławce. Była to już kolejna nasza interwencja z tymi osobami. Za każdym razem są oni informowani o pomocy socjalnej, jaką mogą uzyskać na terenie Poznania - konsekwentnie odmawiają i stwierdzili, że "przenoszą się do Swarzędza, bo tam nikt im d... nie zawraca" - dodaje.

Nie jest to jedyne miejsce, w którym można spotkać grupę bezdomnych osób. Podobnie jest w rejonie ulicy Kazimierza Wielkiego na Starym Mieście. Tam obrazki takie, jak na zdjęciach, można zobaczyć na przykład na przystanku komunikacji miejskiej. - Jest to grupa bezdomnych, którzy "okupowali" ławki przy Strzeleckiej i Wrocławskiej. Codzienne interwencje doprowadziły do tego, że przenieśli się pod most św. Rocha i teraz koczują to pod mostem, to po wiatą przystankową - tłumaczy Piwecki.

Jak zauważa rzecznik SM, część osób bezdomnych to alkoholicy, którym trudno jest wrócić do normalnego życia. - Ludzie ci, pod wpływem nacisków mieszkańców i służb nie znikają, a jedynie zmieniają miejsce. Teraz jest ciepło, są ciepłe noce, ale już wkrótce to się zmieni - przyjdzie jesień, zima i część z nich będzie szukała pomocy stacjonarnej, część schroni się w wieżowcach, niektórzy pozostaną w szałasach czy pustostanach. To bardzo przykre, ale prawdziwe. Nie można nikogo zmusić do zmiany trybu życia - zauważa.

W ostatnich dniach pisaliśmy też o problemie z bezdomnymi na ulicy Taczaka. W tej sprawie odbyło się ostatnio spotkanie służ zorganizowane przez Straż Miejską. - Uzgodniono na nim wspólne patrole Policji, Straży Miejskiej i pracownika socjalnego MOPR. Godziny ich wizyt są dostosowywane do obecności bezdomnych. Zobaczymy, jakie efekty uzyskamy po pewnym czasie. Podkreślam jednak, że nie jest to problem łatwy do rozwiązania. Ludzie ci odmawiają udzielenie sobie pomocy - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

6℃
0℃
Poziom opadów:
7.5 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
11.29 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro