43-latek zabił swojego psa siekierą. Twierdził, że potrącił go samochód
Policja dostała w tej sprawie anonimowe zgłoszenie.
We wtorek wieczorem do policjantów z powiatu wągrowieckiego dotarła informacja o rzekomym zabiciu psa w jednej z podwągrowieckich wiosek. Ze zgłoszenia wynikało, że zwierzę zabito siekierą.
- Właściciel zwierzęcia początkowo nie wskazał funkcjonariuszom, gdzie znajduje się piesek, dodatkowo przekazał informację, że jego pies został potrącony przez samochód więc go zakopał. Przekazywane przez mężczyznę informacje nie zgadzały się jednak z wcześniejszymi ustaleniami. Z uwagi na stan trzeźwości mężczyzny (około 2 promile alkoholu) nie przeprowadzono z nim czynności procesowych. Noc spędził w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych - wyjaśnia wągrowiecka policja.
Policjanci nie dali za wygraną i przeszukali teren. W polu, nieopodal miejsca zamieszkania mężczyzny, znaleźli porzuconego martwego psa. - Odnaleźli i zabezpieczyli również siekierę, przy użyciu której najpewniej zwierzę straciło życie. Mężczyzna postawiony przed tymi faktami przyznał się do uśmiercenia psa. Przedstawiono mu zarzut z art. 35 Ustawy o Ochronie Zwierząt. Dodatkowo Prokurator Rejonowy objął podejrzanego dozorem Policji i obowiązał do stawiennictwa 2 x w tygodniu w KPP w Wągrowcu. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze