Śnięte ryby na granicy Wielkopolski i łódzkiego. Jest komunikat wojewody
Wojewoda łódzki poinformował, że śnięcie ryb prawdopodobnie nie było spowodowane chemicznym zanieczyszczeniem wody.
- W związku z wystąpieniem zjawiska śniętych ryb na rzece Ner, na terenie powiatu łęczyckiego i poddębickiego od piątku trwały intensywne prace wszystkich służb, w celu usunięcia padniętych ryb oraz wyjaśnienia przyczyny tego zjawiska. W sobotę zwołany został Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego, po którym wydane zostały wszystkim służbom kolejne dyspozycje - czytamy w komunikacie Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Od piątku do niedzieli z Neru wyłowiono w sumie około 250 kg śniętych ryb. Służby uczestniczące w oczyszczaniu koryta rzeki Ner nie stwierdziły zanieczyszczeń oraz obecności nowych śniętych ryb. Jednocześnie w wodzie obserwowane były żywe pływające osobniki. Analizy próbek wykonane przez inspekcję ochrony środowiska, inspekcję weterynaryjną oraz inspekcję sanitarną nie wskazują na obecność w wodzie, jak i w rybach podwyższonych norm rtęci, innych metali ciężkich, pestycydów czy substancji ropopochodnych. Na podstawie stanu faktycznego i wyników badań należy wskazać, że przyczyną śnięcia ryb nie były zanieczyszczenia chemiczne rzeki. W związku z tym zachodzi największe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska tzw. przyduchy - podaje urząd. Tym samym od środy cofnięto rekomendację niekorzystania z rzeki Ner.
Przypomnijmy, że w związku z sytuacją w województwie łódzkim także w Wielkopolsce podjęto pewne kroki. Do powiatu kolskiego skierowano straż pożarną, która monitorowała sytuację na Nerze. Nie stwierdzono tam niepokojących zmian, ale odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego.
Niestety, ale sytuacja z przyduchą, przy obecnych warunkach atmosferycznych, może się powtórzyć także w innych rzekach czy jeziorach.
Najpopularniejsze komentarze